czwartek, 26 czerwca 2014

Ten ostatni czas razem...



Wczoraj miałam zaszczyt i przyjemność uczestniczenia w Komersie klas III z Gimnazjum mojej ukochanej miejscowości. Początkowo miałam dość mieszane uczucia,lecz w ostateczności bardzooo cieszę się,że mogłam być z Wami w ten dzień i uwiecznić go na kilku ( 402 :D ) fotografiach. Cała uroczystość zaczęła się w kościele pod wezwaniem św.Jakuba w Święciechowie, lecz pozwólcie, że tych zdjęć dodawać nie będę tylko od razu przejdę do rzeczy :)

KOCHANI! Serdecznie gratulacje! Jeszcze takiej imprezy nie widziałam :) Bawiliście się nieziemsko do samego końca! Szczerze to byłam nawet zaskoczona ale tak pozytywnie...

 No ale cóż od czegoś trzeba zacząć  ...








Zwykle takie imprezy zaczynają się od poloneza, lecz tym razem odeszli uczniowie od tej reguły :D
A jak! Trzeba się jakoś wyróżnić. Po długich przemowach nadeszła chwila dla Wójta naszej gminy, który przygotował dla naszych wybitnych absolwentów małe upominki. A oto i One :











Po części formalnej zatańczono ( ukochanego przeze mnie ) poloneza:

























Po jednym z naszych narodowych tańców uczniowie postanowili przekazać nauczycielom,że powinni uczyć nieco inny alfabet niż do tej pory ( jak go dorwę w całości to sobie sprawdzicie w jakiej formie powinniśmy go umieć :D )



Humorystyczna wersja alfabetu jednak nie wystarczyła! Trzeba było wykombinować coś jeszcze by nie zapomniano o nich w tej szkole dość szybko.... Iiiiiii? :D 
Udało się ! Dziewczyny na pewno Wasz występ pozostanie długo w naszej pamięci. Przyznam,że popłakałam się ze śmiechu. 













































Nie dość,że śliczne to jeszcze piekielnie utalentowane oraz umiejące porwać za sobą publikę :p






Bez występu wokalnego Wiktorii by się nie obyło. Niesamowity dar! Wykorzystuj go jak najbardziej mnie aż ciarki przechodziły gdy śpiewała ,,Hit the road Jack"


Myślę, że wszyscy się ze mną zgodzą,że kto tych ciarek nie miał to po prostu jego słuch pozostawia wieleeee do życzenia. Wiktorię możemy słuchać również podczas występów WILD ROCK DREAMERS 


https://www.facebook.com/pages/Wild-Rock-Dreamers/465002830274960?fref=ts




Kochani naprawdę warto poświęcić chwilkę i kliknąć w link! Szczerze polecam bo naprawdę świetnie im wychodzi to co robią :)



Wiktoria ze swoimi rówieśnikami zaprezentowała się również w piosence M.Rodowicz
 ,,Ale to już było". Łza się wszystkim w oku kręciła, gdyż przygotowali również dla nas prezentację , która ukazuje 9lat spędzonych razem w murach tej szkoły. Z małych dzieciaczków, po szkołę podstawową aż do gimnazjum byli razem. Miewali gorsze i lepsze chwile ( jak każdy) ale będą za sobą bardzo tęsknić. 9 lat to jednak sporo czasu i nawet jeśli się nie kochali, to na pewno się do siebie przyzwyczaili.

















Hmmm to byłoby na tyle jeśli chodzi o tą ,,oficjalną" część naszego spotkania. Teraz krótka relacja z przebiegu imprezy :D Jesteście dowodem na to,że piosenki za czasów młodości naszych rodziców wciąż żyją i wciąż sąna TOPie, bo to właśnie do nich się najlepiej bawiliście i nie próbujcie mi wmówić,że nie! Bo ja każdą Waszą reakcję uchwyciłam! W ruch poszły piosenki takie jak ,,Jedzie pociąg" , ,,Kaczuchy", ,,Macarena" itp. Niech nikt się nie gniewa za zdjęcia tu opublikowane bo i tak jesteście wspaniali! :*






























Chyba podpowiadać nie muszę co to za taniec ;D





























 Z czystym sumieniem Lidka to jedna z najbardziej wytrwałych tancerek wieczoru! Wywijała aż jej się kiecka podwiewała :D








Drugą z takich oto gwiazd jest Kasia!
Praktycznie z parkietu nie schodziła ,aż chłopacy postanowili ją sami znieść :)













Lidka tego wieczoru również wcieliła się w rolę maszynisty i zaprowadziła nas aż do Warszawy. Chyba nie spodziewała się,że to właśnie ją dopadnie ten zaszczyt :D













poniedziałek, 16 czerwca 2014

W drodze do...




Dawno mnie tu nie było, lecz natłok obowiązków nie pozwalał mi zerknąć tu na dłuższą chwilę, a nic bezsensownego nie chciałam tu zostawić. W końcu słoneczko i w końcu udało mi się po części zrealizować swój pomysł :-) Napisałam ,,po części" celowo, ponieważ jeszcze na tą drogę wrócę i dokończę swoje dzieło. Pogoda idealna na rowerową wycieczkę, Modelka na swoim różowym cudeńku zaprasza do obejrzenia zdjęć i mamy nadzieję,że wywołają u Was one przyjemne uczucia! :-)







Bardzo lubię tego typu zdjęcia, ponieważ mimo wieku coś zaprząta jej głowę. Trudno domyślić się co siedzi w głowie drugiego człowieka, a co dopiero dziecku... Dziecku, które w jednej minucie ma milion pomysłów i nie wie które z nich zrealizować.  Patrząc na to zdjęcie, na usta ciśnie mi się pytanie ,,Co w jej główce siedzi" lecz zostanie to chyba Ismenki słodką tajemnicą :-) W sumie to dobrze bo nic mi do jej myśli. To tylko od niej zależy kim będzie i jaka będzie, a ja ją będę kochać bez względu na wszystko! Będzie zawsze miała we mnie oparcie nieważne co zrobi.








Hmmmm róże na polu? A jak! U mnie wszystko jest możliwe :D Po co mam być taka jak inni? Wole być oryginalna,a jak komuś coś nie odpowiada to jego sprawa! Polne kwiaty na polu są naturalne i szczerze mówiąc wiele fotografów to wykorzystuje. A róże na polnej drodze zadziwią każdego oglądającego i skłonią do przemyśleń! A o to mi chodzi. Nie chcę by ktoś aby ,,rzucił okiem " na moje zdjęcia, chcę by na chwilkę przy nich pozostał. Brak tu symboliki ale na pewno ktoś kto będzie przechodził tą drogą teraz na pewno chwilkę przystanie i pomyśli ,,po cholerę tu te róże" .





A płatki róż wzięły się z naszego ogrodu, a zostały ułożone w takim kształcie przez Ismenkę i wiatr :)

Muszę przyznać,że całkiem nieźle im ta współpraca wyszła. Wywołała również wiele uśmiechu na twarzy małej modelki. Tego typu zdjęcia sprawiały mi trudność, gdyż nie umiałam uchwycić odpowiedniego momentu, brak mi było wyczucia, a nigdy nie chciałam iść na łatwiznę i ustawić sobie zdjęcia seryjne :)


 Za radą Andrzeja , że takie wyczucie można w sobie wyrobić postanowiłam spróbować i....... WYSZŁO MI ZA PIERWSZYM RAZEM :D












Na moim profilu na Fb znajduje się nieco bardziej wesoła wersja tego zdjęcia, lecz to również ma swój urok i muszę zaznaczyć,że warto się było poświęcić  i zebrać większość piasku z polnej drogi by zrobić to zdjęcie :) Troszkę już się nazbierało tych zdjęć i czas je zebrać i wywołać! Stworzę jej na urodziny album ze wszystkimi zdjęciami! :D






A to zdjęcie,gdy już opuszczałyśmy to magiczne miejsce. Obeszło się bez żadnej kontuzji, czy też brudnych ubrań :)

Pogoda dopisała i mam nadzieję,że w przyszłym tygodniu też tak będzie! Bo czeka kolejna część pomysłu do realizacji. Nie musi być koniecznie ta modelka! Ale nic nie będę miała przeciw gdy będzie ta sama :)













Żeby nie było! Polne kwiatki też spotkaliśmy na naszej sesji :)  A oto piękny modrak! :D












poniedziałek, 2 czerwca 2014

Mała zamiana





Dziś zrobiliśmy mała zamianę i z fotografa stałam się modelem. Hmmm czy mi się to podoba? Tak nawet bardzo! Lecz brak mi obycia z miejscem po drugiej stronie obiektywu ale coś tam nam wyszło. Fotograf jak widać miał wiele ciekawych pomysłów,a ja z efektów naszej sesji jestem bardzo zadowolona :)



Fajne podejście do modela-amatora. Trochę czasu, mnóstwo pomysłów i wiele entuzjazmu z obu stron.
















Studyjne zdjęcia zawsze wydawały mi się nudne, lecz okazały się świetną zabawą i mnóstwem rekwizytów. Były zabawy z lupą, wytwornicą do baniek mydlanych, wentylatorem, ramą i wieleeee innych. Całkowicie zmieniłam zdanie co do tego typu zdjęć i powiem szczerze,że wybieram się na kolejne :-)

















-------------------------------------------------------------------------------------------------









Nawet moja mała maruda załapała się na sesję, a miała być tylko osobą towarzyszącą i bacznie obserwującą co się dzieje. Nie dość,że była świetną asystentką, trzymając lupę, czy też blendę to jeszcze ma multum dobrych zdjęć.






Pewnego dnia siedzę sobie w domu i dostaję wiadomość od naszego kochanego fotografa,że mam kupić gazetę leszczyńską. Nie ukrywam,że byłam bardzo zdziwiona treścią tej wiadomości, lecz było warto pofatygować się w piątek rano do kiosku, gdyż zdjęcie naszej Ismenki wylądowało w gazecie z czego ona była bardzo zadowolona i o niczym innym nie mówi. Gdy tylko zrobi się ładnie zabieram ją ja na zdjęcia i zobaczymy co nam z tego wyjdzie.